Jedzenie sprawia mi radość.
Jedzenie w podróży to szczęście do kwadratu! Najbardziej we wszystkich
wyjazdach cenię sobie możliwość poznawania innych kultur. W wielu krajach
spożywanie posiłków jest traktowane jako swoista ceremonia dnia powszedniego.
Jeżeli chcemy poczuć tę magię musimy stać się jej częścią. Dzisiaj kilka zasad,
którymi kieruję się w podróży. Zasad, dzięki którym, nie umiem powiedzieć która
kuchnia jest moją ulubioną, bo w każdej odkryłam coś wyjątkowego.
1. Odrzuć pizzę i burgery. Nawet nie patrz w stronę
Mc`Donalda.
Uwierz mi, ja też kocham
ciągnący się ser na pizzy, czy soczystą wołowinę w bułce. Czasem o niczym innym
nie marzę bardziej i wtedy nigdy sobie tego nie odmawiam. Ale naprawdę niech
będzie to wyjątek od reguły. Podejdź do tematu tak: dobrą pizzę zjesz w prawie
każdym miejscu na świecie. Wystarczy spojrzeć na Polskę. W prawie każdej wsi
jest pizzeria, nawet jeżeli jest to jedyny lokal gastronomiczny w okolicy. A
teraz zastanów się gdzie w twojej okolicy znajdziesz prawdziwą kuchnię
gruzińską, turecką, francuską? Chyba będzie trochę trudniej. Co więcej, nawet
jeżeli trafi się taka restauracja, to czy serio myślisz, że ta ryba, którą masz
na talerzu, smakuje tak samo, jak ta prosto z portu?
2. Zrób listę regionalnych potraw
Mała karteczka i szybki
research przed wyjazdem ułatwią ci podjęcie decyzji czego warto spróbować w
danym mieście. Czasami nazwy w kartach nic nam nie sugerują. Mnie zdarzyło się
na Bali zamówić makaron z kurczakiem, który okazał się zupą na bazie kury z
makaronem.
Oczywiście zasada ta dotyczy
również deserów i napojów.
3. Niech nic cię nie dziwi.
Makaron spaghetti z królikiem
brzmi dziwnie. Jajko na twardo do ryby chyba jeszcze gorzej. Gdybym nie
wiedziała, że nie jest to wymysł kucharza, a lokalny przysmak, nigdy nie odważyłabym
się tego zamówić. Ale skoro inni to jedzą to nie może być złe. Ryzykuj! Kto nie
ryzykuje ten nie ma.
4. Nie oburzaj się!
Najgorszy klient to klient
maruda. Trzeba poczekać, to czekaj. Jesteś na wakacjach, nigdzie ci się nie
spieszy. Chyba, że preferujesz mrożone półprodukty? Mężczyzna dostał danie
przed kobietą? W niektórych krajach tak to działa. Pamiętaj, że jesteś w
gościach. Tak jak ty nie chcesz, żeby ktoś ci się rządził u ciebie w domu, tak
uszanuj to u innych.
5. Pytaj, jeśli jesteś ciekawa.
To dużo lepsze wyjście od
punktu 3 i 4. To nie jest złe, że czegoś nie wiesz. A lokalnym restauratorom na
pewno będzie miło, że interesujesz się ich regionem, produktami czy historią.
6. Dostosuj się do rytmu dnia
Jedz leniwe i obfite
śniadania. Pamiętaj, że istnieje coś takiego jak siesta. I świętuj każdy
posiłek. Ja rozumiem, że masz napięty grafik i już jesteś spóźniony do atrakcji
nr 2. W takim razie zatrzymaj się w pobliskiej cukierni, lub na targu owoców,
zaopatrz się i tylko błagam… Nie narzekaj. Przecież nie jesteś tu za karę.
7. Wybieraj lokale pełne ludzi.
Owszem, będziesz musiała
zaczekać na wolny stolik, a czas oczekiwania na danie się wydłuży. Tylko
zastanów się, dlaczego właśnie tutaj jest pełno, gdy w lokalu za ścianą jedyna
osobą jest nadąsana kelnerka. A co gdy
lokal nie wygląda zbyt zachęcająco? Nie ma białych obrusów, siedzi się na
plastikowych krzesłach ogrodowych? No
pewnie, że możesz tam nie wchodzić. To twoje wakacje i tobie ma być dobrze, ale
czasami warto zaryzykować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz